pewnie jedna 
Dokładnie, albo i to nawet nie. Ja odniosłem wrażenie, że pan drezynowy łączy przyjemne z pożytecznym. Czyli i tak jeździ kontrolnie, a turyści mu tylko czasem dokładają za to trochę kaski.

Bierze max 9 osób, na jeden kurs. Albo cztery. Bo cztery mieszczą się w drezynie a pięć w przyczepie (czyli drugiej drezynie).