Ale też warto na przyszłość wiedzieć, że gazowy najlepszy.
No ja bym się nie zgodził. Gazowy też ma swoje wady. Palnika ani rozwiązania idealnego nie ma. Zawsze trzeba iść na jakiś kompromis. Jedno jest pewne - najbardziej efektywnymi palnikami (najszybciej działającymi) są palniki wykorzystujące efekt sprężenia czynnika palnego czyli gazowe i
wielopaliwowe.
Nie demonizowałbym jak Shwarc benzyny jako paliwa - ale mam na myśli palnik wielopaliwowy, w którym spręża się paliwo i dostarcza do dyszy w stanie gazowym. Wiem, że on akurat jest przeciwnikiem takowych. A ja z kolei przejechałem tysiące/przeszedłem setki kilometrów z nim, paliłem zimą, latem, w słońcu i na zajebistym wietrze. Poza przypadkiem, że padła uszczelka nie miałem żadnych problemów. Ale w gazowym palniku uszczelka też może paść.
Z reguły nie sypiam w jednym miejscu więcej niż noc/dwie, ponieważ uprawiam taką aktywność, że się przemieszczam (wraz z namiotem). Nigdy nie zachodziła potrzeba bym musiał rozpalać palnik w namiocie (czego oczywiście bym nie zrobił ze względów bezpieczeństwa). Gdyby jednak taka potrzeba zaistniała, to w każdym moim namiocie mógłbym zrobić to w przedsionku. Oczywiście z zachowaniem rozwagi. Z czasem dochodzi się do wprawy, kiedy należy zakręcić zawór przy butli z benzyną, by nie wypuścić zbyt dużej jej ilości (co wiąże się z większym płomieniem) dla wstępnego podgrzewania.
Faktem jest, że przygotowanie i wyczyszczenie po użyciu palnika wymaga więcej czasu. Kopcenie zachodzi na początku, kiedy wstępnie podgrzewane są dysza i rurka doprowadzająca czynnik palny. Kopcenia można uniknąć stosując "czyste" płyny jak np. benzyna ekstrakcyjna. A po zakończeniu gotowania? Zawór w pompce w butelce od palnika Primus jest tak skonstruowany, że wystarczy butelkę obrócić, by odciąć dopływ benzyny do dyszy palnika. Kopcenie w tym przypadku również nie zachodzi.
Zaś co do strat i zysków - nie wiem jakie są doświadczenia Shwarca (sądzę, że z racji jego negatywnego nastawienia raczej krótkotrwałe) ale ja palnikiem wielopaliwowym na butelce 0.5 litra benzyny gotowałem dwa, trzy posiłki dziennie dla dwóch osób przez tydzień do dziesięciu dni. 0,5 l benzyny to nawet w Polsce 2.50 zł. Bez porównania do cen kartuszy gazowych.