(...)
Sprawa druga... Yacek co stosujesz?
Moje dolegliwości mogą mieć początek albo od Boreliozy albo reumatyczne. Pierwszy raz musiałem posmarować kolana po zejściu z Baraniej Góry do Węgierskiej Górki i był to Diclac LipoGel, który mi poleciła pani z lokalnej apteki i dobrze się sprawdził u mnie, chwaliła go także Leśna, której tę maść poleciłem. Czasem też kupuję DicloZiaja - także na diklofenaku jako środku czynnym. Staram się tego nie nadużywać, bo nie lubię współczesnej syntetycznej farmacji, ale jak ból doskwiera, to doraźnie trzeba.
Koleżanka też poleciła mi Uyan Momo - trudniej dostępny, ale również dobrze działający. Od siostry dostałem już trzecią tubę niemieckiej maści żywokostowej Alpenkrauter Emulsion i też ją aplikuję, jako środek bardziej naturalny.
https://photos.app.goo.gl/5e2NN6kJnsyAXHc86 (Coś mi nie wchodzi zdjęcie tych specyfików, więc wkleiłem link)
Mam kolegę (Lech R.), który po górach popyla jak mały samochodzik, a miał już operację kolana z odbarczaniem płynu, choć nie wiem czy brał kolagen w zastrzykach. Niemniej zrobili mu serwis kolan tak dobrze, że nazwaliśmy go Cyborgiem i gościowi nie da się dotrzymać kroku. Byłem z nim w zimie na szlaku i jesienią przez tydzień w Gorganach i nadal jestem pod wrażeniem.