-> madmun
śmiem twierdzić, że bardzo się mijasz z prawdą: tak się składa, że na "poważnych" - dłuższych wyjazdach, jeśli potrzebne jest radyjko, zabiera się właśnie tego typu jak mój sprzęt

oczywiście nowszy - technika poszła do przodu - używa się lżejszych ogniw, radyjka mają więcej opcji - rozbudowana elektronika, ale masa drastycznie nie zmalała - następca mojego Icoma waży 350g zamiast 420
lżejsze ważą max 1/4 mniej: 300-320g

radio jest tak konstruowane, że ma wytrzymać upadki (aluminiowy szkielet), wodę (uszczelki) i pracować cały dzień (odpowiednio pojemne baterie)
w tych lekkich midlandach czy innych motorolach z USA można ograniczyć masę zasilania, bo radyjka mają marną moc
jak chcesz mieć sprawne radio cały dzień o sensownym zasięgu w górach to musisz podźwigać te 350-400g
ew. kolejne 300g na zapasowy pakiet bateryjny i ładowarkę
spójrz na radia używane przez ratowników, alpinistów - nikt takich bździdeł midlanda nie waży się zabrać - one są świetne na rowerek czy na paintball
także - chcesz mieć dobry sprzęt - musisz dźwigać
chyba, że takie sobie łażenie z plecaczkiem, ale po co Ci wtedy radio?
