No wlasnie zasieg.. Dziecko namawia mnie na wyjazd do Szkocji , powłóczyć sie po sławnych wrzosowiskach i Hilandach (jakkolwiek się to pisze). Smartfon da radę? Nie znam sie na elektronice mapowej zupełnie. Na samej północy może być kłopot z zasięgiem telefonu chyba?
Z Osmandem byłem również w Szkocji. Sprawdził się fantastycznie zarówno w terenie co jako nawigacja samochodowa. Ma bardzo dużo funkcji, których ilość może początkowo przerażać. Zapis śladu itd. Jednak nie trzeba ich wykorzystywać. Samo sprawdzenie gdzie jesteśmy, przybliżanie i oddalanie mapy, odczyt wysokości n.p.m. są bardzo intuicyjne. Dodatkowo mapy na odpowiednim przybliżeniu nie są tak uproszczone jak Googlowskie, przypominają bardziej mapy topograficzne z siatką, poziomicami i ukształtowaniem terenu. Znacznie łatwiej się nawiguje w nieznanym terenie. Obracając smartfona mapa też się może obracać pokazując w którą stronę patrzymy.
Jeśli radzisz sobie ze smartfonem na tyle, żeby napisać sms, zrobić zdjęcie, obejrzeć je w galerii i wysłać do znajomego to sobie poradzisz

Aplikacja jest po polsku więc wszystko jest opisane. Dodatkowo będziesz miał zajęcie na biwakach z rozgryzaniem kolejnych funkcjonalności

Poza tym ryzyko finansowe jest znacznie mniejsze niż gdybyś wydał kupę kasy na dedykowane urządzenie.
Tylko w smartphonach jeśli nie masz zasięgu to spada jakość sygnału GPS (przynajmniej tak działa api googlowskie na Androida). Dużo też zależy od samego urządzenia, w żony Huawei odbiornik GPS działał o wiele lepiej niż Sony. Akurat prace mgr robiłem na temat GPS w smartphonach :p
Słusznie podkreślasz, że dużo zależy od konkretnego aparatu. Używam Samsunga S7 ale na Sony Z3 działał równie dobrze. Na xiaomi Redmi Note 4 działo zauważalnie wolniej, ale powiedział bym, że dalej skutecznie. Warto też powiedzieć, że GPS nie znajdzie nas jeśli jesteśmy w budynku lub jaskini. Otoczenie wysokimi szczytami (i budynkami) też utrudnia jego działanie.
Nie wiem czy to coś zmienia, ale OsmAnd korzysta z Open Source maps. Oczywiście ma opcje polepszania dokładności lokalizacji po sieci komórkowej, ale ja nie odczuwam różnicy. W terenie zwykle cały czas mam telefon w trybie samolotowym dla oszczędzenia baterii i łapanie "fix'a" trwa tyle co nic. Na głównym ekranie informuje on na bieżąco jaka liczba satelitów nas "widzi". Wartość ta dochodzi nawet do kilkunastu.
Dodatkowo zdarzyło mi się ostatnio w Zakopanem (w mieście), że mapy google totalnie nie chciały się ładować zaś OsmAnd działał bez problemu.
Co do darmowego sposobu pozyskania pełnej wersji: Jako aplikacja Open Source jest ona dostępna w pełnej wersji, bezpłatnie w serwisie F-Droid. Sam "sklep" F-droida należy uprzednio pobrać na telefon stąd:
https://f-droid.org/ i zainstalować (trzeba będzie odznaczyć w systemie opcje instalowania oprogramowania z niezaufanego źródła). Następnie uruchamiamy F-Droida i w wyszukiwarce wpisujemy: OsmAnd instalujemy i szczęśliwi idziemy na dwór się pobawić