A co myślicie o kombinacji: kurtka THE NORTH FACE POINT FIVE (https://www.polarsport.pl/odzie/kurtki/kurtka-the-north-face-point-five.html?utm_source=ceneria&utm_medium=cpc&utm_campaign=2017-05) + sweter puchowy Cumulus Incredilite (http://cumulus.pl/pl/kategorie/kurtki/incredilite?gid=2&vid=1) ?
Wiem, że jak na odpowiedź na Twoje pytanie to "trochę" późno ale może przyda się innym.
Jestem posiadaczem obu kurtek.
To mój podstawowy sprzęt w góry. Zawsze, i latem i zimą.
Sprawdza się doskonale.
Za jedną jedyną wadę TNF FP uważam krój pleców. Akurat mam jakoś dziwnie, że pierwsze odczucie chłodu mam na łopatkach. Efekt jest odczuwalny gdy wkładam ręce do kieszeni i krój kurtki "zgniata" puch właśnie na łopatkach bo na nich wspiera się kurtka, nie na ramionach tylko łopatkach. Gdy nie mam rąk w kieszeni i nie naciągam kurtki w dół to wszystko jest OK. Dodam, iż kolega mający tego samego TNF tak tego nie odczuwa więc może to kwestia nie kroju a sylwetki. No i dodam, że jestem zmarzluchem.
Mimo tego, ostatnio w Tatrach przy -24 (odczuwalna -35) ubrany w bieliznę coolmax, strecz HiM Jannu, Primaloft Patagonia Nano Puff , TNF FivePoint. Dodatkowo na stanowisko wyciągałem Cumulusa i dawałem radę. Po 12h cały czas komfort cieplny.
Mega pozytyw a myślałem, że nie da rady i miałem w plecaku jeszcze w razie czego power strecz ale go nie wyciągałem.
Wysłane z mojego Lenovo K50-T5 przy użyciu Tapatalka