Sieku, przepraszam za zwłokę w odpowiadaniu, ale czerwony szlak mnie pochłonął

Zachodniopomorskie jest piękne!
Tak, amerykańskie szlaki są prostsze (no, może nie wszystkie), prostsze logistycznie i dlatego, że mają długą historię i rozbudowaną kulturę chodzenia nimi. AT ma całkiem sporo mostów, świetne oznakowanie, nie wali asfaltem. Na pewno przyjemniej się czymś takim wędruje. Oczywiście sprzęt się zużywał, miałam paczkę z zapasowymi rzeczami podobnie jak w Nowej Zelandii, po prostu nie chciałam się powtarzać, czasu mało, więc skupiłam się na samym szlaku. Zużyłam dwie pary butów, choć pewnie powinnam była wymieniać je częściej.
Niedźwiedzie czarne (baribale), które zamieszkują Appalachy nie są jakoś szczególnie niebezpieczne. Gazu nie miałam, nie spotkałam też nikogo, kto by miał. Wystarczy zachować rozsądek, a one przeważnie uciekają kiedy wyczują człowieka. Było parę miejsc, w których w poprzednich latach były problemy z niedźwiedziami i tam nie wolno było nocować. Grizzly to trochę co innego... Tu już bym się zastanowiła nad gaśnicą
