Właściwie to sporo namiotów z wewnętrznym stelażem da się na sucho rozstawić w deszczu. Trzeba tylko narzucić od razu tropik na wyjętą sypialnię i rozkładać ją pod tropikiem jak pod plandeką. Nie jest to wygodne, a gdy do tego wieje wiatr, to w komplecie z deszczem marna rozrywka. Wtedy też trzeba od razu przynajmniej jedną, ale lepiej dwoma szpilkami przytwierdzić od nawietrznej sypialnie i zamocować z tej strony tropik.
Akurat pogoda jest z tych najgorszych, bo temperatura okołozerowa i wilgoć nieprzyjemna, bo może bym zrobił filmik instruktażowy. Ale chyba nietrudno to sobie wyobrazić.
Oczywiście dodatkowa podłoga ułatwia takie rozstawianie, ale praktyka i wprawa też procentują.
Ja osobiście preferuję namioty ze stelażem zewnętrznym, ale te są coraz rzadziej spotykane. Zwłaszcza w grupie budżetowej.
Namioty Naturehike CloudUP I i II są już w zasadzie poprawnie zweryfikowane. Z tym drugim kolega maszeruje przez Nową Zelandię i po kilku zlewach i konkretnej wichurze, nadal daje same pozytywy.
Nie wiem jak inne chińskie marki, bo jeden dobry producent nie czyni wiosny. Tu już trzeba wypowiadać sie na podstawie doświadczeń kogoś wiarygodnego.