Namiot Waude Lizard GUL 1 zamówiłem w magazynie wysyłkowym i dostałem go po czterech dniach. Rozstawiłem go na trzech sklejkach o wymiarach 1,2 x 2 m, na wkrętach zamiast dołączonych szpilkach drucianych o długości niecałych 20 cm. Na tych szpilkach da się rozstawić namiot w terenie o twardej zbitej ziemi lub glinie, nie będzie to możliwe na piasku czy leśnym mchu, ale to tylko moje zdanie. Środkowy maszt także nie będzie w stanie utrzymać się na jednym odciągu z podobnej długości trójkątowym śledziem o identycznej długości co szpilki, trzymał się za to pięknie w wywierconym otworze w sklejce. W środku bardzo ciasno i nisko, mam tylko 172 cm i nie byłem w stanie usiąść w namiocie pod środkowym masztem. Ściany boczne oddalone od tropiku około 10 cm i się z nim nigdzie nie stykały po włożeniu do środka napompowanego materaca Fjorda Nansena o szerokości 60 cm, dzięki temu podłoga sypialni poszła do dołu i naprężyła ściany boczne. Zostaje trochę miejsca za głową w wyższej części namiotu aby położyć niewielki plecak w środku, mój Osprey Kestrel 28 musiał jednak leżeć płasko w poprzek bo na stojąco się nie mieścił podnosząc dach sypialni do góry. Waga 690 g zgadza się, lecz bez drucianych szpilek i trzech dołączonych pokrowców na namiot, szpilki i maszty. Od biedy była by możliwość rozbić go na sucho w deszczu ale z trudem przy tej wysokości. Odciąg głównego masztu można przywiązywać do jakiegoś kamienia lub drzewa i ile takie będzie w pobliżu.
Namiot nie spełnił moich oczekiwań i dzisiaj odesłałem go do nadawcy, następny do testów przyjedzie w przyszłym tygodniu. Tym razem postawiłem na MSR Carbon Reflex 1