Dzięki sklepowi
Avalanche i jego przedstawicielowi na forum Mateuszowi stałem się w październiku ubiegłego roku posiadaczem karimaty
Multimat Summit (za co bardzo dziękuje). Matę tą kupiłem z zamiarem stosowania zimą, śpiąc na śniegu i zastąpić nią ciężkie maty samopompujące. W związku z tym musiała być to mata, która by dobrze chroniła od zimna. Wg. producenta Summit ma 12mm grubości i "tajemniczy" współczynnik Tog równy 3. Opisywana karimata na stronie jest jako "czterosezonowa".
BudowaProducent podaje następujące parametry:
Rozmiar: 1800x500x12mm
Waga: 295g
Jak tylko mata dotarła do mnie zadziwiła mnie jej waga. Mimo deklarowanej wagi 295g, mata miała jedynie 264g co spowodowało uśmiech na mojej twarzy

Ale nic nie bierze się z niczego. Po zmierzeniu mój egzemplarz miał następujące wymiary:
Rozmiar: 1785x490x11mm
Także jak widać ciut mniejsza, ale co gorsza ciut chudsza. Ale skoro w życiu się mówi "że nie rozmiar ma znaczenie"

to stwierdziłem iż będę ewentualnie narzekał dopiero po wypróbowaniu. Mata po złożeniu ma w średnicy zaledwie (jak na matę zimową) 165mm, także z łatwością można ją przytroczyć do plecaka. Po złożeniu wygląda tak:
Na rynku dostępne są dwie wersję kolorystyczne, fioletowo/czarna i niebiesko/czarna. Ja mam tą drugą, na którą zresztą musiałem dłużej poczekać, ale przynajmniej pasuje mi kolorystycznie do śpiwora
UżytkowanieZ maty korzystałem śpiąc głownie pod namiotem. W związku z tym ważne było by mi nie ciągnęło zimnem od spodu. Śpiwór puchowy nie izoluje od ziemi, tym samym mata musi robić to za niego. Do tej pory korzystałem z maty samopompującej w wersji
TAR Military, którą sobie bardzo chwaliłem za wygodę i izolację. Niestety waga jej (ponad 900g) powodowała niezadowolenie.
Ale wracając do multimata, pierwsza noc na śniegu potwierdziła miano maty całorocznej. Nie czułem zimną od spodu ani prze chwilę, mimo iż w namiocie panowały temp. poniżej -5st C.
Jeśli chodzi o wygodę, to nie można za dużo oczekiwać. Mata jest tak twarda jak podłoże na której leży. Ale jeśli ktoś lubi spać na twardym to się wyśpi. Również szerokość (w moim wypadku 49cm) wystarczała by z niej nie spaść.
Ciekawym rozwiązaniem jest taśma do wiązania zrolowanej maty. Nie jest to żadna gumka czy troki z klamrą. Po prostu zwykła, lekka i zarazem mocna taśma, którą wiąże się na kokardkę.
PodsumowaniePo tych kilku miesiącach użytkowania nie znalazłem w macie żadnej wady poza jej twardością. Cena w porównaniu do mat pompowanych jest tylko ułamkiem. Izolacja cieplna jest na poziomie "samopompy". Wagą natomiast przewyższa wszystkie inne wynalazki "nie z pianki".
Reasumując, polecam wszystkim tą matę jeśli ktoś myśli o spaniu na śniegu a zależy mu na wadzę. Jest to doskonały kompromis właśnie między wagą a izolacją i wygodą. Od czasu jak zacząłem jej używać nie myślę o powrocie do mojego starego TAR'a.
Warunki testoweAby przybliżyć w jakich warunkach mata była używana, załączam wykres temperaturowy z namiotu z ostatniej nocy, kiedy to na niej spałem. Jak widac na wykresie temp. nie była wyższa niż -6st C. Tej nocy nie czułem zimna od spodu, choć dotykając matę nad ranem miałem uczucie lekkiego chłodu. Nie był to jednak chłód taki gdy dotykało się samej podłogi

Ale nie obraziłbym się gdyby mata była grubsza jeszcze o 2-3 mm.