No, urywa dupę, na pewno się przejdę przy okazji.
Okazja się nadarzyła. Dupę i nie tylko mi urwało. Zdjęcie z pierwszego posta jest IMO jednym z lepszych, ale nie najlepszym. Widać u autora po pierwsze oko i niesamowity talent do uchwycenia chwili, ale też to, że każde zdjęcie jest tym wyczekanym, nieprzypadkowym i przemyślanym. Każde z osobna jest niesamowite, zachwyca czym innym, każde ma w sobie magię.
Minusy wystawy: jest w nowym budynku hotelu Nosalowy Dwór na poziomie -1, reklamuje ją niepozorny plakat ustawiony z boku i jest w ogóle niewidoczny, tzn. może i widoczny, ale napis na nim "National Geographic". I jak sami właściciele hotelu mi mówili, zdjęć było więcej, ale przez to, że wiszą w piwnicy, część zdjęć musiał Adam zdjąć, bo się odkształciły pod wpływem wilgoci.
Idźcie, sakramencko warto. Przez to, że to hotel, to można wejść przez całą dobę
