forum.outdoor.org.pl
OUTDOOR => GÓRY, WSZECHŚWIAT I CAŁA RESZTA => Na wodzie i pod wodą => Wątek zaczęty przez: ptb w Maj 21, 2009, 18:20:27
-
Nie umiem (nie chce mi się) pisać sprawozdań, więc:
wynajęcie sprzętu jak pisałem w MOSIiR Pinczów
Trzeba się przeprawić z zalewu przy mosirze(stare koryto), przez wał powodziowy a póżniej wio. Rzeczka ultra łatwa, przyjemna. Poza miastem i wioskami (wycięte krzaczory) całkiem "dzika"
Trzeba mieć obczajone miejsca z mostami gdzie można wyść z wody- dojazdówka do transportu
Kilka fotek:
Początki
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_1.jpg)
Przez krzaczory
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_2.jpg)
Postój na napoje
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_3.jpg)
Napoje- czyli nowy wynalazek carlsberga. Jednorazowa kega 20 litrów
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_4.jpg)
Częstowanie moczykijów
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_5.jpg)
Kega pływa, za wężyk więc do rufy i można siorbać wpław
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_6.jpg)
Biwak
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_7.jpg)
Kolejny dzień
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_8.jpg)
Przybiliśmy "do knajpy", a tak uroczo mieszkają sobie loco
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_9.jpg)
rumkowe "galery" czyli nasza flotylla
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_10.jpg)
"Karoca", czyli wracamy do domu
(http://allegro.koperta.one.pl/upload/kajak_11.jpg)
-
to może jednak spływ z okazji rykowiska to nie taki zły pomysł... hmmm ???
a w tej butli pływającej to piweńko faktycznie?
-
a widziałaś jakąś puszkę?
-
wszystko to fajne, tyle że ja starym hydrofobem jestem, jak cynik ;D
-
ekstra ;D i rozbiliscie sie z ogniskiem chlopu na polu ? ;D i widlami nie pogonil ?
-
Luzy, poszliśmy na zwiad i język powiedział, że loco są przyzwyczajeni do spóływaczy. Choć to nie na polu tylko na granicy krzaczorów, ogień na starym palenisku i zawsze możesz się rozbić po przeciwnej stronie niż wiocha. Ludzie życzliwi. Poza tym to nie górale, żeby od razu przylecieć z łapą po dziesiątkę.
-
Poza tym to nie górale, żeby od razu przylecieć z łapą po dziesiątkę.
;D
-
kurde zawsze mi sie takie kajaki podobały.......ale nigdy nie było okazji pojechać, szczególnie z kims kto ma o tym pojecie. Bo kajakiem to pływałem jedynie po Solinie i Rożnowie a po rzece nigdy. Może następnym razem po takiej lajtowej rzecze? Bo na Dunajec to sie chyba nie porwe :)
-
czisu (lub zainteresowani)
Niestety nie mam czasu, ale 2 kumpli z fotek, jedzie jutro, wcześnie rano zrobić 2 dniówkę czarną nidą.
Mają miejsce w vanie dla jeszcze 4 osób i z chęcią kogoś zabiorą. Koszt za kajak to 40zeta, zwózka do podziału powinna wyjśc około 150.
Więc jak tylko ktoś ma ochotę to na pw.
http://www.splywy-kajakowe.pl/splywy-nida-kajaki.php#rzeka
-
Ja na soline ruszam 1 czerwca mam nadzieje ;D Przy okazji , zwodowałem juz swoj kajak i wrazenia sa a) kajakowanie jest super , b) kajak pneumatyczny jest do dupy jesli chodzi o sterownosc. Wlasciwie sterownosci na stojacej wodzie brak , a dodam ze mam specjalny ster (skeg) . Generalnie plynie sie jak jachtem - ostrzyc na wiatr, bo jak obroci bokie do wiatru to obrot o 180 st. Masakra ;D