Ivan pamietaj ze ten kraj jest dosyć rozległy i z Oslo do Stavanger jest ponad 500 kilometrów, ze stopem może być ciężko bo nie jest w norwegi zbyt popularny (to jeszcze z kumplem sprawdzimy podczas majówki). Nawet mając samochód nie przemieszczasz się zbyt szybko bo w terenach górzystych drogi są szerokie na jeden samochód i kręte, a na drogach krajowych można spotkać pasące się krowy albo owce

. Najlepsza opcją na południu (jeśli nie masz własnego samochodu) są chyba pociągi ale są dosyć drogie, standardowy bilet z oslo do stavanger kosztuje coś poniżej 1000 NOK(~500PLN), ale tu można kupić tańsze bilety Minipris za polowe a nawet i czasem 1/3 ceny standardowej, tylko należy pamietac ze wtedy nie mozemy sobie tych biletów przebookowac ani zwrócić. Dlatego najlepiej polecieć jak najbliżej zakładanego celu i w miare tanio przemieszczać się autobusami. Jeśli chodzi o ceny za kempingi to w 2009 roku za cztery osoby z samochodem na polu po preikestolen płaciliśmy 120 NOK + 180 NOK za namiot, w sumie 300 NOK za noc. Teraz mogło niestety podrożeć, jak bede w tamtych okolicach to się mogę jeszcze rozeznać. Pól kempingowych przy drogach jest dużo, ale nie zawsze mają dużo miejsca na namioty, szczególnie w rejonach Oslo, bo nowegowie zazwyczaj jeżdżą kamperami albo do chatek. Z namiotem możesz rozbić sie wszędzie na takich zasadach jak napisał prosiakt z tym że możesz biwakowac w jednym miejscu maksymalnie 2 lub 3 dni, ale nie bój nic jak przekroczysz czas wystarczy przesunąć namiot o metr w dowolną stronę i już nie ma problemów

W bezpośrednim sąsiedztwie Oslo to bedzie wycieczka bardziej kulturowa, bo raczej mało górek, wiecej lasów i jezior. Samo Oslo jest dosyć ładne i warte zobaczenia ale na pewno nie jest oszałamiające jak inne europejskie stolice, zaczęło na dobre rozwijać się razem z boomem gazowym także dosyć nie dawno

Atmosfera nie jest też czysto norweska bo dużo imigrantów siedzi właśnie w Oslo, a ekipy remontowe to sami Polacy także trzeba uważać co się mówi na ulicy

. Dużo bardziej podobało mi sie w Stavanger, albo w Bergen, fajne wąskie uliczki, a Bryggen to kwintesencja hanzeatyckiego stylu. Na trekking zdecydowanie okolice Stavanger, preikestolen, kjerag, caly lysefjord mozna właściwie obejść dookołą ale to trochę czasu zajmie, ciekawie tez jest w rejonie miasteczka Odda, to troche bliżej Bergen, na zachód można wybrać się w rejon lodowca Folgefonn, na wschód zaś na dłuższą wędrówkę po Hardangerviddzie. Ogólnie pieknych miejsc jest tam od groma, i chyba życia nie starczy zeby to wszytko zobaczyć. Dużym minusem jest niestety to, że przez prąd zatokowy na zachodzie przez większość roku pada deszcz i cięzko trafic żeby cały tydzień było ładnie. Najlepszymi miesiącami na południową norwegie są maj, czerwiec, lipiec, ze wskazaniem na dwa pierwsze, w lipcu moze byc problem z miejscem w chatkach lub na polu bo nowegowie maja wtedy wolne.
Pozdrawiam
